Upływ kadencji i wygaśnięcie mandatu

W ostatnim wpisie dotyczącym wygaśnięcia mandatów członków zarządu odwoływałem się do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2010 roku (sygn. akt III CZP 23/10). Obiecałem wtedy wrócić do tematu po opublikowaniu uzasadnienia. Czynię to zgodnie z obietnicą, tym bardziej, iż po lekturze uzasadnienia uchwały chciałbym zwrócić waszą uwagę na dwie istotne kwestie natury praktycznej.

Pierwsza z nich wynikała już z samej sentencji. Sąd Najwyższy wyraźnie przyznał, że istnieje możliwość przyjęcia w umowie spółki, iż członkowie zarządu będą powoływani „na czas nieokreślony”. Regulacja taka przyniesie zamierzony skutek – a zatem wyeliminuje ryzyko wygaśnięcia mandatów członków zarządu wskutek uprzedniego upływu ich kadencji. Na marginesie podkreślić należy, iż tylko wskazanie w umowie spółki, iż członkowie organu będą powoływani na czas nieokreślony, będzie skuteczne. Zawarcie zatem takiego zapisu w samej uchwale powołującej, przy jednoczesnym braku stosownej regulacji w umowie spółki skutkować będzie zastosowaniem regulacji przepisu 202 §1 KSH. W efekcie, mandat wygaśnie z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji. Więcej na ten temat pisałem w ostatnim wpisie.

Analiza uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego prowadzi mnie jednak do dalszego wniosku. Wniosku równie, o ile nie bardziej istotnego. Zwróćcie bowiem uwagę na stan faktyczny na podstawie którego orzekały sądy w tej sprawie. Dla tych z was, którym nie chce się czytać całego uzasadnienia – w skrócie. Członek zarządu został powołany uchwałą „na czas nieoznaczony”. Sama umowa spółki nie zawierała regulacji dotyczącej kadencyjności. Po ponad trzech latach od dnia powołania (w tym czasie odbyły się dwa zwyczajne zgromadzenia wspólników zatwierdzające sprawozdania finansowe), członek zarządu złożył oświadczenie o odwołaniu udzielonej prokury. Sąd nie uwzględnił go jednak wskazując, iż mandat jego już wygasł, a zatem nie był on upoważniony do złożenia takiego oświadczenia. Ostatecznie okazało się, iż w tym wypadku sąd miał rację. Mandat członka zarządu wygasł z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji. A zatem począwszy od tego dnia osoba ta nie mogła już skutecznie działać jako członek zarządu spółki. Rodzi to istotne konsekwencje, biorąc pod uwagę szereg czynności wykonywanych przez taką osobę już po dniu  wygaśnięcia jej mandatu, zawierane przez nią umowy, czy też, jak w naszym przypadku, udzielane i odwoływane prokury lub pełnomocnictwa. W przypadku niefortunnego określenia w umowie spółki minimalnej liczby członków zarządu (np. „od dwóch do czterech”, lub co gorsza „dwóch członków”), wygaśnięcie mandatu członka zarządu może skutkować tzw. „kadłubowym zarządem”, a tym samym pozbawieniem spółki jej organu zarządzającego.

Dlaczego zwracam na to uwagę? Bo wiem, iż w praktyce bardzo dużo spółek nie kontroluje przebiegu kadencji członków swoich organów. Czasem ingeruje w to Sąd rejestrowy wzywając spółkę do przedłożenia uchwały o powołaniu nowych członków zarządu lub powołaniu dotychczasowych na kolejną kadencję. Nie jest to jednak reguła.  Ma to istotne znaczenie zwłaszcza, przy uwzględnieniu faktu, iż wiele umów spółek nie odwołuje się w ogóle do kwestii kadencji członków zarządu (otwierając tym samym drogę do wygaśnięcia mandatu członka zarządu po najbliższym zwyczajnym zgromadzeniu wspólników). Jak temu zapobiec? Po pierwsze, formułując postanowienia umowy spółki należy zawsze pamiętać o uregulowaniu kwestii kadencji członków organów. Po drugie, należy kontrolować przebieg kadencji i mandatów członków, po to aby w odpowiednim momencie powołać ich na kolejną kadencję.

W związku z zainteresowaniem tematem, kolejne wpisy na blogu poświęcę analizie zasad ustalania momentu upływu kadencji i wygaśnięcia mandatu, a następnie skutkom ich naruszenia, w tym tzw. „zarządowi kadłubowemu”.

Oczywiście jak zawsze zapraszam do komentowania i zadawania pytań. Uczyni to analizę tematu wygaśnięcia mandatów jeszcze  ciekawszą i przydatną praktycznie.

Pozdrawiam