Podwyższenie kapitału zakładowego – czyżby nowy kierunek?

Witam,

Po krótkiej przerwie znowu wracam do tematu podwyższenia kapitału zakładowego spółki z o.o. bez zmiany umowy spółki. Dlaczego? Przekonał mnie do tego sam Sąd Najwyższy.

Przypomnijmy.

Pierwszym wpisem na blogu w tym temacie opisałem procedurę podwyższania kapitału zakładowego bez zmiany umowy spółki. Wskazałem jednak na treść dwóch orzeczeń Sądu Najwyższego dotykających tej tematyki. Pierwsze to uchwała z dnia 15 grudnia 2006 roku (III CZP 132/06), w której Sąd Najwyższy wskazał, iż podwyższenie kapitału zakładowego na podstawie dotychczasowych postanowień umowy spółki może, zgodnie z art. art. 257 § 3 w związku z 260 § 2 k.s.h., polegać wyłącznie na utworzeniu nowych udziałów, które mogą przypaść jedynie dotychczasowym wspólnikom i tylko w stosunku do ich dotychczasowych udziałów.  Wyrokiem z 25 lutego 2010 roku (I CSK 384/09),  skład orzekający Sądu Najwyższego ponownie podzielił pogląd wyrażony w powołanej powyżej uchwale z 2006 roku. Jak wskazał, „jeżeli umowa spółki przewiduje podwyższenie kapitału zakładowego spółki z o.o. na mocy dotychczasowych postanowień tej umowy, to objęcie nowych udziałów w podwyższonym kapitale dotyczy tylko dotychczasowych wspólników, proporcjonalnie do posiadanych przez nich udziałów, których jeśli nie obejmą, to podwyższenie kapitału zakładowego nie dochodzi do skutku.”

Na gruncie tych wpisów zarówno na blogu, jak i na forum Goldenline rozgorzała dyskusja odnośnie zasadności stanowiska Sądu, oraz racji przemawiających zarówno za, jak i przeciwko. Wszyscy krytykowaliśmy taki pogląd, wskazując jednocześnie na ryzyko dokapitalizowania spółki przez zewnętrznego wspólnika w trybie podwyższenia kapitału bez zmiany umowy spółki, związane z uznaniem takiego podwyższenia za wadliwe, zwłaszcza na gruncie powołanych powyżej orzeczeń.

Na tym gruncie chciałbym zwrócić waszą uwagę na bardzo ciekawy wyrok, który zapadł niespełna w trzy miesiące po ostatnim z powołanych powyżej. Wyrokiem z dnia 14 maja 2010 roku (II CSK 505/09) Sąd Najwyższy uznał, iż „uchwałą zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością niebędąca zmianą umowy spółki można wyłączyć prawo pierwszeństwa dotychczasowego wspólnika do objęcia udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym, chyba że co innego wynika z umowy spółki”. Polecam lekturę uzasadnienia. Na potrzeby wpisu zacytuję najważniejsze moim zdaniem fragmenty.

W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy odcina się od argumentacji stanowiącej podstawę uchwały z dnia 15 grudnia 2006 roku, opowiadając się za ścisłą wykładnią regulacji art. 257 §3 k.s.h., „przepis art. 257 § 1 k.s.h. wprowadza tylko dwa wymagania, które muszą się znaleźć w umowie spółki, aby podwyższenie kapitału zakładowego na podstawie dotychczasowych jej postanowień było dopuszczalne: określenie maksymalnej wysokości podwyższenia oraz terminu, w którym ma ono nastąpić. Trudno wobec tego uznać, że odesłanie w art. 257 § 3 k.s.h. do odpowiedniego stosowania art. 260 § 2 k.s.h. ma być rozumiane jako odstępstwo od elastycznego sposobu podwyższania kapitału zakładowego przewidzianego w art. 257 § 1 k.s.h.” Odnosząc się do argumentów powoływanych w dwóch poprzednich orzeczeniach, wskazujących na konieczność zapewnienia ochrony wspólników przed nieprzewidzianymi zmianami proporcji ich udziałów, odwołuje się Sąd do interesu samej spółki i wyższego celu, jakim jest zapewnienie elastyczności dokonywanej transakcji. Należy mieć na uwadze „ważne względy związane z rolą, jaką odgrywa podwyższenie kapitału zakładowego na podstawie dotychczasowych postanowień umowy spółki. Takie odformalizowane podwyższenie kapitału zakładowego jest przejawem zgody wspólników na to, aby można było elastycznie zwiększać środki potrzebne spółce. Jeżeli więc nie wprowadzają (wspólnicy przyp. TS) jednocześnie do umowy spółki innych postanowień, godzą się na to, aby uchwała zgromadzenia wspólników mogła bliżej określić, w granicach zakreślonych w art. 257 § 2 lub art. 258 § 1 k.s.h., w jaki sposób podwyższenie kapitału zakładowego nastąpi i kto będzie miał prawo do objęcia udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym.”

Wskazane powyżej argumenty są identyczne z powoływanymi w dyskusji na moim blogu i moim zdaniem zasługują na uwzględnienie. Wskazują bowiem na konieczność wzięcia pod uwagę także interesu spółki, oraz elastyczności dokonywanej transakcji odformalizowanego podwyższenia kapitału. Jednocześnie, nie można negować ich zasadności koniecznością ochrony interesów wspólników (patrz: uchwała z dnia 15 grudnia 2006 roku). Jak wskazuje bowiem Sąd Najwyższy „ścisła wykładnia art. 257 § 3 k.s.h. nie stwarza zagrożenia dla spółki ani wspólników. Wprowadzenie do umowy spółki postanowienia, które upoważnia wspólników do podwyższania kapitału zakładowego, bez surowych wymagań związanych ze zmianą umowy spółki, ułatwia dokapitalizowanie spółki. Wspólnik, który chce – zgadzając się na wprowadzenie do umowy spółki zezwolenia na podwyższanie jej kapitału zakładowego bez zmiany umowy spółki – zachować pierwszeństwo w obejmowaniu udziałów w tak podwyższanym kapitale zakładowym, powinien jednocześnie zadbać o umieszczenie w umowie spółki postanowienia potwierdzającego jego uprawnienie do objęcia udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym.”

Ostatecznie Sąd Najwyższy formułuje tezę pozostającą w sprzeczności z dotychczasową linią orzeczniczą. Wskazuje bowiem, iż „w braku w umowie spółki postanowienia przyznającego wspólnikom uprawnienie do objęcia udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym, nie ma przeszkód do podejmowania uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której prawo do objęcia udziałów przyznane zostanie innej osobie niż wspólnik. Może to być także uchwała podejmowana na podstawie dotychczasowych postanowień umowy spółki.”

Czyżby światełko w tunelu? Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam